wtorek, 15 listopada 2011

Rozdział V

Magda usneła zaraz , wiedziała że Łukasz jutro wyjeżdża do Częstochowy do pracy na 3 dni , trochę ją to smuciło że nie będą się widzieć. Rano miała smsy od niego że już wyjeżdża a po 1,5h że już tam jest , zaśmiała się sama do telefonu bo wiedziała jak Łuki jeździ . Pisali cały dzień , skarżył się że Agnieszka -jego była sprawdza mu telefon gdy tylko odchodzi od stoiska , a on się cieszy że może jej zrobić na złość. Pisali dużo o związku Magdy. Ok godzimy 17 dostała smsa od Sławka , odezwał się po 2 dniach. Magda stwierdziła że to koniec , nie chciała tego dłużej ciągnąc . Spotkała się ze Sławkiem:
-Hej. Musimy pogadac. Bo wiesz co Sławek , nasz związek nie ma juz sensu. Nie potrafie juz z Tobą być , tak bardzo przeszkadza mi że tak często traktujesz mnie jak zabawkę. Gdy tylko Ci coś nie wychodzi ja jestem Twoim workiem treningowym to nie jest fair.Ze teraz nie odzywałeś sie te dwa dni dla mnie był to czas do przemyślenia.
-Dobrze.-I tak poprostu odszedł bez niczego. Pojechała do Karki -Czesc. wpusc mnie.-Siadłam w pokoju bez słowa  u niej na łóżku , a ona sprzątała, po 15 minutach nagle
-Ej Madz co z Toba .? czemu ty płakałas-a ja wtedy wybuchłam placzem -Rozstałam sie ze Sławkiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz