czwartek, 19 stycznia 2012

Rozdział VI

Mijał kolejny dzień , słoneczny. Sławek nie oddzywał się nic a Magda siedziała na parapecie w głośnikach leciały piosenki a w rękach miała kubek z czekoladą. Wyświetlacz w telefonie co chwile pokazywał 'nowa wiadomość Łukasz' i wtedy lekki uśmiech na twarzy. Wieczorem Łukasz mial wrócić z Częstochowy co cieszyło Magdę bo chciała się z nim spotkać. Umówili się na długi spacer. Karka nie zawiodła jej bo gdy tylko wstała była u swojej przyjaciółki z kubkiem nutellii nestea. Wiedziała jak poprawić przyjaciółce humor.
-Karka, może dziś wieczorem wybierzemy się na jakąś imprezę, dzis albo jutro. Jak już wolisz, pamiętasz jak jeszcze nie było Sławka ile się bawiłyśmy.-dziewczyny zaczęły wspominać i obie przyznały że to na prawdę świetny pomysł. 
Wieczorem ubrały się i poszły się wybawić , noc zleciała jak 5 minut dawno nie miały tak dobrego humoru. Wiedziały że można żyć inaczej, dawno tego im potrzeba było. Spały u Karki rano obudził ich sygnał telefonu Magdy
-Hej Madzia ja już w domu jak się spało-Łukasz
-yhy , dobrze gdyby jakis jeden Pan nie budził mnie tak wczesnie-usmiech na ustach i wiedziała że kolejny dzień zaliczy do udanych.
-Oj Młoda jest 16 , wiem że byłyście na rynku ale myślałem że już wyspane :)
-Jak to 16. Jak my jestesmy umowieni o 18
-Właśnie w tej sprawie dzwonie. Będe ok 17 u Karki po Ciebie. Buziak Młoda dozobaczenia.
Nie zdąrzyła powiedzieć słowa uslyszała tylko sygnał , szybko wstała , szybki prysznic, mama Karki zrobiła im śniadanie i teraz wystarczyło poczekać na Łukasz a wtedy czas sie dłużył

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz