Magda na prośbe pielegniarki wyszła z sali. Usiadła na korytarzu obok zapłakanej mamy i Oskara. Podszedł do niej Łukasz, przytulił ją wiedział że nic nie powinien mówić.Nagle do sali Dawida wbiegł lekarz i 3 pielęgniarki.
-Mamy go! Odłaczamy maszyny.
Magda z mama zerwały sie z krzeseł. Dawid odzyskał przytomność,ale tylko mama Magdy mogła z nim rozmawiać jak narazie. Magda pojechała do domu z Łukaszem, nie mogła znieść widoku brata w zakrwawionym bandażu na głowie. Łukasz wszedł na chwilę, Magda położyła sie do łóżka wtuliła w Łukasza i zaraz zasnęła. Gdy w nocy przebudziła się widziała jak Łukasz przez sen sie uśmiecha, przykryła go kocem ,położyła głowe na klatce piersiowej jego i usnęła z lekkim uśmiechem. Rano obudził ich Oskar wołający na śniadanie.
-Hej siostra, wyspana?
-Tak , o której wróciliście -podeszła do Oskara dając mu buziaka-gdzie mama?
-Mama pojechała do szpitala, przyjechaliśmy jakoś 1,5h po was ale spaliście więc nie budziłem Was.
-Czesc Łukasz , siadaj z nami bo kawa wystygnie i jedz.
-Hej hej, dzięki-Łukasz popatrzył na Magde i uśmiechnał się. Magda szczerze odwzajemniła uśmiech. Łukasz zaraz pojechał do domu a Magda wzięła prysznic i siadła przy laptopie by zadzwonić do Karki. Zaraz z Oskarem mieli jechać do Dawida do szpitala
KARKA; No nareszcie czekam na Ciebie już dobrą godzine. Jak było wczoraj? Powiedziałaś mu czego się boisz?
Magda; Tak, po czym on zaprzeczył , wsadził do auta i zapoznał ze swoimi kolegami. Karka mówie Ci ale on ma przystojnych kolegów a zwłaszcza taki Kolas normalnie mm:)
Karka; Madz tylko sie nie zakochaj, czemu wczoraj nie zadzowniłaś
Magda; o jejku z tego wszystkiego zapomniałam Ci powiedzieć jak siedziałam z nimi wszystkimi zadzwonił Oskar do mnie że Dawid miał wypadek, leży w szpitalu był nieprzytomny ale nadzieja i modlitwa do Boga pomogła i odzyskał przytomność, wiesz w takich sytuacjach to jest bardzo potrzebne.
Karka;czemy Ty mi to dopiero teraz mówisz!!!!!!Pewnie zaraz jedziecie do niego to macie po mnie wstąpić.
Magda; Karka jak wychodziłam od nich z Łukaszem do szpitala to ten Kolas powiedział że bedzie z bratem wszystko dobrze i z tym jego uśmiechem wiesz uwierzyłam w to.